Ponad połowa ludzi „martwi się” zachorowaniem w związku z kryzysem ściekowym

Ponad połowa ludzi obawia się, że zachoruje, jeśli popływa w wodach Wielkiej Brytanii z powodu złej jakości wody, jak wynika z sondażu. Co najmniej 54% dorosłych miało obawy, jak wykazało badanie 2000 osób dla Surfers Against Sewage (SAS).
Stało się to, gdy sezon kąpielowy w Anglii oficjalnie rozpoczął się w czwartek, co oznacza, że Environment Agency (EA) rozpoczyna testowanie jakości wody w wyznaczonych kąpieliskach. Wnioski o nowe kąpieliska są również ponownie otwierane po raz pierwszy od października 2023 r.
W ostatnich latach pływanie w wodzie cieszy się coraz większą popularnością w Wielkiej Brytanii, jednak wzrost ilości ścieków i zanieczyszczeń sprawił, że wiele błękitnych przestrzeni stało się niebezpiecznych.
Tymczasem w sobotę tysiące użytkowników wody w Wielkiej Brytanii weźmie udział w ogólnokrajowym proteście przeciwko zanieczyszczeniu ściekami, aby uczcić to wydarzenie.
Giles Bristow, dyrektor generalny SAS, powiedział: „Kolejny rok, kolejne lato pływania i surfowania w ściekach, podczas gdy nasze bezczelne firmy wodociągowe śmieją się przez całą drogę do banku.
Ludzie mają już po prostu dość i będą wiosłować tysiącami, aby wysłać jasny sygnał rządowi i trucicielom: zakończcie ten skandal ściekowy natychmiast!
„Nasz upadający przemysł wodny trąbi o miliardach dolarów na inwestycje mające na celu oczyszczenie swojego systemu, ale wiemy, że nie można ufać, że ci bogaci szefowie dotrzymają obietnic.
„Dowodem są nieosiągnięte cele, szokujące statystyki i druzgocące historie chorób, które widzimy rok po roku. Mamy już dość ich kłamstw, chciwości i niekompetencji i wiemy, że ten koszmar nie skończy się, dopóki cały system wodny nie zostanie radykalnie zreformowany.
„Tysiące osób wypływających na brzeg w Wielkiej Brytanii dają jasno do zrozumienia przedsiębiorstwom wodnym, rządowi i Niezależnej Komisji Wodnej, że nie będziemy tolerować kolejnego roku narażania naszego zdrowia na pływanie w morzu.
W 2024 r. do wód terytorialnych Wielkiej Brytanii zrzucono ponad pół miliona ścieków, przy czym angielskie przedsiębiorstwa wodne nie zrealizowały celów Agencji Ochrony Środowiska (EA) dotyczących ograniczenia przypadków zanieczyszczenia ściekami.
Zamiast osiągnąć redukcję o 40%, liczba incydentów wzrosła o 30% - najwięcej od dekady.
Ścieki wylewały się do mórz, rzek i jezior Wielkiej Brytanii przez 4,7 mln godzin, w tym samym czasie akcjonariusze prywatnych przedsiębiorstw wodnych zarabiali na dywidendach w wysokości 1,2 mld funtów.
W sezonie kąpielowym, który trwa od 15 maja do końca września, EA pobierze ponad 7000 próbek w 451 wyznaczonych kąpieliskach na terenie Anglii.
Alan Lovell, przewodniczący EA, powiedział: „Wiemy, jak ważne dla ludzi i lokalnej gospodarki są kąpieliska w Anglii, dlatego od dziś nasze zespoły regularnie pobierają próbki wody w kąpieliskach w całej Anglii.
„Informacje z tych testów pomagają nam dbać o bezpieczeństwo ludzi, ukierunkować nasze regulacje i zachęcać do inwestycji w celu podniesienia standardów jakości wody. To część naszego podstawowego zobowiązania do ochrony ludzi i środowiska”.
Rzecznik Water UK powiedział: „Żaden wyciek ścieków nie jest akceptowalny, a firmy wodne inwestują 12 miliardów funtów, aby do 2030 r. zmniejszyć o połowę wycieki z przelewów burzowych. Jest to część największej kwoty pieniędzy, jaką kiedykolwiek wydano na środowisko naturalne, aby wesprzeć wzrost gospodarczy, zbudować więcej domów, zabezpieczyć nasze dostawy wody i zakończyć przedostawanie się ścieków do naszych rzek i mórz”.
express.co.uk